Wojna w niebie
„Wojna w niebie” to tytuł spektaklu, na który w niedzielny wieczór wybrała się grupa wolontariuszy Fundacji FONIS. Spektakl krakowskiej reżyserki Dominiki Feiglewicz obejrzeliśmy na jednej ze scen Teatru Polskiego we Wrocławiu.
Niezwykłość przedstawienia polega na tym, że tworzą je wspólnie osoby niesłyszące, słabosłyszące, a także słyszące. Sam spektakl inspirowany jest utworem Josepha Chaikina, którego z powodu afazji wykluczono ze społeczeństwa. Tekst przetłumaczono na PJM, by był zrozumiały dla osób głuchych. Spektakl nie tylko opowiada o problemach bycia niezrozumianym przez otoczenie, jakich na co dzień doświadczają osoby niesłyszące, ale jest również swoistym eksperymentem komunikacyjnym. Nie chodzi w nim zatem tylko o treść (ona nie jest tu aż tak istotna), ale przede wszystkim o emocje, jakich doświadczają widzowie oglądający spektakl. Tak zresztą o spektaklu mówią też sami twórcy. A co mówią uczestnicy wyjścia?
„Cieszę się, że mogłam obejrzeć ten spektakl. Wojna w niebie to ciekawy tytuł, podobny jest do mojego życia. Spektakl powinno się pokazywać nie tylko niesłyszącym, ale też słyszącym, którzy nie znają życia w świecie ciszy.” (Marysia)
„Wojna w niebie to spektakl o życiu niesłyszących. Dlatego cieszę się, że osoby niesłyszące występują w teatrze, aby słyszący mieli świadomość, co to znaczy zrozumieć świat ciszy. W przekazaniu emocji oprócz migania dodatkowo pomogły dźwięki, gesty, wibracje, a także mimika aktorów.” (Przemek)
„Spektakl jest bardzo ciekawy. Podobało nam się. Rozumiem też sytuację przedstawioną przez aktorów, bo sami mamy podobną w życiu” (Dominika)
„Spektakl jest bardzo interesujący, chociaż trudny w odbiorze. Jestem dumny, że głusi są aktorami. Wiem, że to trudny tekst do przekazania, ale warto przełamywać bariery komunikacyjne.” (Arek)
Gratulujemy widzom tak mądrych i głębokich refleksji. Oczywiście z uwagą będziemy śledzić ofertę teatralną skierowaną do osób niesłyszących i słabosłyszących, by móc uczestniczyć w takich wydarzeniach.