Pół roku pomocy Ukraińcom
To już pół roku pomocy, jaką niemal każdego dnia Fundacja FONIS niesie niesłyszącym i słabosłyszącym uchodźcom z Ukrainy. Tak jak wiele instytucji i organizacji zaczęliśmy nieść tę pomoc z końcem lutego 2022 roku, zaraz po wybuchu konfliktu wojennego na Ukrainie. Szybko bowiem okazało się, że wśród ludzi szukających schronienia przed wojną we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku jest całkiem spora grupa osób niesłyszących.
Od czego zaczęliśmy?
Początkowo nasza pomoc koncentrowała się na znalezieniu mieszkania lub miejsca noclegowego, wyposażeniu w podstawowe środki higieny osobistej, ubrania, a także zapewnieniu wyżywienia. Niemal natychmiast okazało się, że główną trudnością w funkcjonowaniu niesłyszących Ukraińców w Polsce jest bariera komunikacyjna. Wszak ukraiński język migowy jest zupełnie inny niż polski język migowy. Zrodził się więc pomysł, aby prowadzić kurs polskiego języka migowego dla tej grupy osób. Zajęcia odbywały się kilka razy w tygodniu przez okres 3 miesięcy, od marca do maja. W czerwcu natomiast organizowaliśmy spotkania polsko-ukraińskie, w czasie których nasi podopieczni mogli ćwiczyć swoje umiejętności migania w polskim języku migowym.
Jak rozwijała się nasza pomoc?
Te pół roku pomocy to również załatwianie różnych spraw urzędowych. Towarzyszymy niesłyszącym ukraińskim uchodźcom w Urzędzie Miasta, ZUS-ie, MOPS-ie, Zakładach Opieki Zdrowotnej, instytucjach orzekających o niepełnosprawności. Pomagamy wypełniać i składać wnioski o pomoc finansową, świadczenia socjalne, wyrobienie dokumentów itp. Odbieramy telefony i pośredniczymy w kontakcie z polskimi urzędami i instytucjami. Część osób pozostających po naszą opieką stara się podjąć pracę zarobkową. Naszą rolą jest tu pomoc w przygotowaniu CV, kontakt z pracodawcą, obecność w czasie rozmów o pracę, tłumaczenie szkoleń BHP, wizyt u lekarza medycyny pracy itp.
Bywa i tak, że jedziemy na SOR z wysoką gorączką lub spuchniętą nogą. Bywa również, że jedziemy do dentysty z bolącym zębem albo do okulisty, kiedy boli oko. Ponadto obdarowujemy naszych podopiecznych kartami podarunkowymi, aby mogli zaopatrzyć swoje rodziny w potrzebne artykuły spożywcze i przemysłowe.
W czasie tych 6 miesięcy staraliśmy się także organizować Ukraińcom czas wolny. Było więc wspólne wyjście do ZOO, wycieczka do Energylandii, jak również letnie półkolonie, w których uczestniczyły ukraińskie dzieci. Tym najmłodszym pomogliśmy również znaleźć miejsce w przedszkolach i szkołach. Wymagało to kontaktów z dyrektorami placówek oświatowych, wypełnienia mnóstwa formularzy i wniosków, pomocy w zakupie wyprawek szkolnych i przedszkolnych. Efektem są zadowolone i uśmiechnięte buzie w pierwszym dniu nauki.
To jeszcze nie koniec…
Pół roku pomocy za nami. Ile przed nami? Tego nie wiemy, ale zapewnimy ją tym, którzy będą jej potrzebowali. Choć najbardziej życzymy naszym ukraińskim podopiecznym, aby jak najszybciej mogli wrócić do swoich domów na Ukrainie!