Fundacja FONIS w Rewalu
W piątek, 25 sierpnia 2017 roku, grupa 48 osób wróciła z turnusu wypoczynkowego w Rewalu, jaki nasza fundacja zorganizowała przy współpracy z Duszpasterstwem Niesłyszących we Wrocławiu. Wszyscy uczestnicy, począwszy od 3-letniego Maksyma, a skończywszy na tych, którzy urodzili się jeszcze przed II wojną światową jednogłośnie twierdzili, że wyjazd był super i że za rok trzeba go będzie powtórzyć.
W sobotni poranek 19 sierpnia wystartowaliśmy z wrocławskiego Ostrowa Tumskiego w kierunku Bałtyku. Pierwszy postój wypadł nam w Świebodzinie, przy imponującej rozmiarami figurze Chrystusa (33 m).
W sobotni wieczór, po zakwaterowaniu i obiadokolacji oraz w niedzielę uczestnicy mieli okazję do przywitania się z Bałtykiem i zapoznania z Rewalem. Niektórzy spacerowali brzegiem morza, inni – odważniejsi – próbowali się opalać.
Poniedziałek upłynął nam na wycieczce do Szczecina. Najpierw zwiedziliśmy Fort Gerharda (jeden z czterech fortów obronnych zbudowanych wokół Szczecina). Zwiedzanie przybrało charakter ćwiczeń wojskowych prowadzonych przez pruskiego żołdaka, a zakończonych mianowaniem na pierwszy historyczny stopień wojskowy 3 batalionu 34 Pułku Fizylierów im. Królowej Szwedzkiej Wiktorii.
W sobotni wieczór, po zakwaterowaniu i obiadokolacji oraz w niedzielę uczestnicy mieli okazję do przywitania się z Bałtykiem i zapoznania z Rewalem. Niektórzy spacerowali brzegiem morza, inni – odważniejsi – próbowali się opalać.
Poniedziałek upłynął nam na wycieczce do Szczecina. Najpierw zwiedziliśmy Fort Gerharda (jeden z czterech fortów obronnych zbudowanych wokół Szczecina). Zwiedzanie przybrało charakter ćwiczeń wojskowych prowadzonych przez pruskiego żołdaka, a zakończonych mianowaniem na pierwszy historyczny stopień wojskowy 3 batalionu 34 Pułku Fizylierów im. Królowej Szwedzkiej Wiktorii.
Następnie promem przepłynęliśmy na lewobrzeżną część miasta, gdzie spotkała nas nieprzyjemna niespodzianka – ulewny deszcz. Humory poprawiły odwiedzone w drodze powrotnej Międzyzdroje z barwnymi postaciami z Gabinetu Figur Woskowych oraz pięknym i długim molo.
Deszczowa pogoda popsuła nam plany we wtorkowe przedpołudnie, ale nadrobiliśmy po obiedzie. Ks. Tomasz – kierownik naszego wypoczynku – ogłosił konkurs puszczania latawców. A ponieważ wiatr był dość silny, więc i zabawa była przednia.
Czwarty dzień wypoczynku zakończył się wspólnym grillem połączonym z urodzinowymi życzeniami i słodkim prezentem dla ks. Tomasza.
Nazajutrz pojechaliśmy autokarem do Kołobrzegu. Zwiedziliśmy tam wiele ciekawych miejsc. Na początku byliśmy w Skansenie Morskim, gdzie znajduje się unikatowa w kraju ekspozycja wycofanych ze służby okrętów wojennych i zabytków techniki morskiej. Atrakcją były dwa okręty. Okręt patrolowy ORP FALA oraz kuter rakietowy 205 ORP Władysławowo. Mieliśmy możliwość wejścia nie tylko na pokłady tych jednostek, ale także do ich wnętrza. Potem weszliśmy na latarnię morską ( na szczęście nie za bardzo wysoką, tylko 26 metrów), z której podziwialiśmy panoramę miasta i okolic, a następnie popłynęliśmy w rejs statkiem Wikingów. Mieliśmy szczęście, bo mocno nie wiało i wszyscy pasażerowie dobrze znieśli morską wycieczkę. Na koniec pobytu w Kołobrzegu odwiedziliśmy Katedrę tj. Bazylikę Mariacką, w której znajduje się m.in. jedyny w Polsce, a jeden z pięciu na całym świecie, gotycki kandelabr – świecznik siedmioramienny, wysoki na 4 metry. Ostatnim miejscem, jakie udało nam się zwiedzić w Kołobrzegu było Muzeum Oręża Polskiego. Oglądnęliśmy tam wystawę zbroi, mundurów, broni i maszyn bojowych.
Kolejny dzień naszego pobytu w Rewalu, to tzw. „czas wolny”. Jak na zamówienie pogoda od rana była piękna, wszyscy mogliśmy się wyplażować, poopalać, odważni nawet wykąpać. Słońce, morze, piasek wspaniale nas odprężyło.
Każdego dnia mieliśmy również okazję uczestniczyć we Mszy Św. tłumaczonej na język migowy przez naszego Księdza oraz naszą Renię. Nasze wczasy w Rewalu zakończyły się w piątek, powrotem do Wrocławia. Wszyscy wróciliśmy wypoczęci i bardzo zadowoleni.