Bohaterstwo w czasach epidemii – cz. 3
Nieco ponad tydzień temu rozpoczęliśmy cykl wpisów pod wspólnym tytułem: Bohaterstwo w czasach epidemii. Prezentujemy w nim działania i postawy wolontariuszy Fundacji FONIS w trudnych czasach koronawirusa. Niektóre mają szeroki zasięg oddziaływania, inne zaś dzieją się w zaciszu naszych domostw i miejsc pracy. Przed nami trzecia odsłona. Jej bohaterem jest Adrian.
Adrian na co dzień pracuje w jednym ze sklepów budowlanych w dziale logistyki. Mimo wprowadzenia stanu epidemii koronawirusa chodzi do pracy i wykonuje swoje obowiązki. Epidemia nie wstrzymała handlu w budowlance. Adrian wie, że w obliczu tej pandemii wiele osób musi podejmować decyzje, które powinny być korzystne nie tylko dla nich, ale również dla otoczenia. Wie także, że trzeba zachować spokój, stosować się do wprowadzanych zasad funkcjonowania w codzienności i nie popadać w panikę. Charakter jego pracy nie zawsze temu sprzyja. Kontakt z klientami to podstawa jego pracy. Trzeba im doradzić, wytłumaczyć, pokazać – jednym słowem wchodzić w relacje sprzedający-kupujący. A to wymaga bezpośredniego kontaktu. Zagrożenie zarażeniem się wirusem jest więc duże. Ale, jak sam mówi, nie myśli o tym, pracuje ze spokojem i robi to, co każdy pracownik sklepu powinien.
Nie pieniądze a zdrowie jest najważniejsze.
W ostatnich tygodniach stanął przed wyborem. Albo pracuje tak jak dotąd, czyli 7h i pobiera dodatkowo 15% premii, albo przechodzi na 6-godzinny dzień pracy i otrzymuje stałe wynagrodzenie. Przed podjęciem decyzji pomyślał nie tylko o swoim zdrowiu i bezpieczeństwie, a także o bezpieczeństwie swoich najbliższych. Wszak krótszy czas pracy to mniejszy kontakt z klientami i ryzyko zarażenia również mniejsze. Pomyślał również o pracodawcy. Koszty utrzymania pracownika będą wyższe, a sytuacja przedsiębiorców przecież też jest trudna. Nie miał zatem wątpliwości, że przechodzi na 6-godzinny tryb pracy. Swoimi refleksjami postanowił podzielić się z kolegą. Zaskoczyła go, jak relacjonuje, jego odpowiedź. Okazało się bowiem, że niektórzy cenią sobie wartości materialne bardziej niż zdrowie, bezpieczeństwo i lojalność.
Naszą rozmowę Adrian podsumowuje słowami: „Nie pieniądze a zdrowie jest najważniejsze”. I dodaje życzenia zdrowia i spokoju na ten trudny czas oraz szybkiego powrotu do normalności. Takie historie to są bezcenne małe bohaterstwa każdego z nas. Brawo Adrian!
Na kolejną odsłonę wyjątkowych w czasach koronawirusa działań naszych wolontariuszy i nie tylko, zapraszamy już wkrótce. A jeśli znacie kogoś wśród naszej fundacyjnej społeczności, kto wykazuje się odwagą i poświęceniem w tym trudnym czasie, piszcie do nas (kontakt@fonis.pl). Z przyjemnością o tym napiszemy na naszej stronie i profilu facebookowym!